Poszedłem na spacer do lasu. Chciałem odpocząć od tego pomagania
władzy.. Nie lubiłem tego starucha i również króla, ale jeśli im pomogę w
tej utraconej magii, to odzyskam swoje imię. Nie będę już wygnańcem tak
jak teraz.
Popatrzyłem na swój tatuaż, który zalśnił w promieniach słońca. Zmrużyłem oczy i popatrzyłem po lesie. Czułem czyjąś obecność. Zasmakowałem powietrza rozwidlonym językiem, lecz nic to nie pomogło. Może już wariuję? Usłyszałem za sobą delikatny dźwięk. Odwróciłem się powoli i ujrzałem dziewczynę. Nieco młodszą ode mnie.
- Co tu robisz? - zapytała.
- O to samo mógłbym ciebie zapytać.
Spojrzałem na las nie słuchając jej i coś tam automatycznie odburkując. Rozmyślałem o kupnie jakiejś broni...
- ... Gisell jestem.
- A ja Akira - popatrzyłem na nią.
- A ty co tu robisz? Ja już powiedziałam, więc twoja kolej.
- Odpoczywam od innych - odparłem sucho.
<Giselle?>
Popatrzyłem na swój tatuaż, który zalśnił w promieniach słońca. Zmrużyłem oczy i popatrzyłem po lesie. Czułem czyjąś obecność. Zasmakowałem powietrza rozwidlonym językiem, lecz nic to nie pomogło. Może już wariuję? Usłyszałem za sobą delikatny dźwięk. Odwróciłem się powoli i ujrzałem dziewczynę. Nieco młodszą ode mnie.
- Co tu robisz? - zapytała.
- O to samo mógłbym ciebie zapytać.
Spojrzałem na las nie słuchając jej i coś tam automatycznie odburkując. Rozmyślałem o kupnie jakiejś broni...
- ... Gisell jestem.
- A ja Akira - popatrzyłem na nią.
- A ty co tu robisz? Ja już powiedziałam, więc twoja kolej.
- Odpoczywam od innych - odparłem sucho.
<Giselle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz