piątek, 8 sierpnia 2014

Od Quith’a (do Asheroth’a)

Nie minęło czterdzieści minut jak ktoś zapukał do mojego pokoju. To było to charakterystyczne pukanie.
- Proszę. – mruknąłem
Wiedziałem, że to nie ojciec, bo on zawsze kogoś do mnie wysyła, rzadko sam pojawia się w obrębie mojego pokoju.
- Paniczu? Ojciec panicza prosi na obiad. – powiedziała ciepło
- Chciałaś powiedzieć wzywa. – poprawiłem z uśmiechem
Ta służąca była stara i dobra. Z nią mogłem rozmawiać i nie dostawałem w pysk. Do tego ona wiedziała co dzieje się w domu, co prawda unikała tych tematów, ale wiedziała.
Posłusznie woli ojca, wstałem i ruszyłem do jadalni. W połowie drogi usłyszałem śmiechy. Ojca odwiedzili znajomi. Miło. Na pewno wydarzy się coś ciekawego. Sprowadźmy miejscowych plotkarzy i pozwólmy im obserwować. Wtedy z pewnością wszelkie zwady by ucichły.
Podszedłem do stołu i grzecznie się przywitałem. Skłoniłem się delikatnie przy każdym z mężczyzn, po czym spojrzałem na ojca.
- Usiądź synu. – powiedział i wskazał na jedyne wolne miejsce
Nie rozumiałem dlaczego zostałem sprowadzony na dół. Ojciec miał gości, nie lubił kiedy im przeszkadzałem. To wszystko musiało mieć jakiś większy sens. Może chodziło o wezwanie? Ojciec chciał się popisać, że mnie wysyła? Mniejsza o to. Na stole leżał porządny kawał baraniny i jak dobrze pójdzie to zjem dzisiaj bardzo dobry posiłek.
Kiedy ojciec i jego przyjaciele nałożyli sobie baraninę na talerze wstałem i podszedłem by nałożyć i sobie. Nie wydawało mi się bym zrobił coś złego. Jedzenie było trochę ode mnie oddalone więc pozwoliłem sobie wstać.
Grzecznie wróciłem na miejsce i zacząłem jeść. Obie ręce trzymałem na stole i byłem do niego przysunięty. Głowę trzymałem nie za nisko i nie za wysoko, i nie brałem za dużo do ust.
- Synu? – usłyszałem w pewnej chwili
Podniosłem głowę, przełknąłem to co miałem w buzi, przetarłem usta i spojrzałem na ojca.
- Tak ojcze? – spytałem z szacunkiem
Serce zaczęło mi walić, bałem się co powie. Jednak byłem ciekaw tego co zrobiłem źle.


<Ojcze?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz