Zatrzymałyśmy się w Kyrkos. Nie planowałam tu zostawać na
dłużej niż trzy dni. Jednak moje dalsze plany popsuło wezwanie od króla. Pisał,
że mamy się zjawić u niego na dworze. Też mi coś. Nie był moim królem, zjawię się, ale
to tylko tyle. Nie mam zamiaru słuchać jego rozkazów. Wysłucham co ma do
powiedzenia, a później pozbieram swoje rzeczy i ruszę dalej zwiedzać
świat.
Nie spieszyło mi się do opuszczenia Kyrkos. Rasyo nie
rozumiała tego. Wciąż pytała dlaczego nie chcę doweidzieć się po co też król
nas wzywa.
- Zamilcz dziewucho! - krzyknęłam, wkurzona
Zdziwił ją mój wybuch, zamilkła. Znam to, wzywa, a potem
prosi o spełnianie jego rozkazów, bo od tego zależy honor. Nie miałam zamiaru
się go słuchać, no i nie planowałam opuszczać Kyrkos, więc jego książęca mość
sobie na nas poczeka. Dosiadłyśmy swoich koni i ruszyłyśmy na przejażdżkę
po terenach miasta. To miasto było bardzo malownicze, pełno w nim kupców i
najróżniejszych towarów, kręciło się w głowie od tych kolorów. Zwiedziłyśmy pół
miasta, ale coś mi nie dawało spokoju. Dlaczego miałyśmy się zjawić rychło?
Jedynie bardzo poważna sprawa mogła króla skłonić do takiego pośpiechu. Pewnie
jeszcze tego pożałuje, ale mówi się trudno.
- Rosyjo! Nie oszczędzaj konia, ruszamy na wezwanie króla! -
krzyknęłam do siostry i mocnym szarpnięciem odwróciłam Brego i pocwałowałam, a
Rosyjo za mną.
Pędziłyśmy aż do utraty tchu naszych wierzchowców.
- Arshia stój! Konie muszę odpocząć! - krzyknęła moja
młodsza siostra
No tak ona rozumie ich język, zrobiłyśmy więc małą przerwę,
żeby konie odpoczęły. Było późne popołudnie. Do Yrs powinnyśmy dotrzeć dzisiaj
w nocy lub jutro nad ranem jeśli będziemy jechać tym samym tempem.
- Koniec. Ruszamy. - rzekłam krótko
I ruszyłyśmy tym samym szalonym tempem, na skręcenie karków. Wezwanie króla Urdona zaniepokoiło mnie bardzo, choć nadal nie wiedziałam dlaczego. Kątem oka spojrzałam na siostrę, jej oczy mówiły to samo co moje serce, nie wiedziałam czemu tak się dzieje. Robił się wieczór, a my wciąż byłyśmy w drodze. Jeśli nie zrobimy przerwy to dojedziemy w nocy. Nasze konie robiły się powoli zmęczone, ale nie pozwoliłam robić przerwy... Tak jak przypuszczałam na dwór królewski dotarliśmy w nocy. Konie były zdyszane, więc zaprowadziłyśmy je do stajni.
- Jest noc, a nie wszyscy wezwani się jeszcze wstawili ... - powiedziałam cicho
Rosyjo stanęła koło mnie trochę wystraszona, nie wiedziała co teraz zrobić. Weszłyśmy do stajni i zaczęłyśmy oporządzać nasze konie. Zasłużyły na to, w końcu musiały pokonać dość sporą odległość w niecały dzień. Po wyczyszczeniu koni, wspięłyśmy się na dach stajni i przyglądałyśmy się gwiazdom. Moja siostra szybko zasnęła, ja jeszcze nie czułam zmęczenia. Siedziałam tak, aż wreszcie zasnęłam.
Obudziłam się pierwsza i zaczęłam się rozglądać, po pewnym czasie obudziłam Rosyjo. Obie zeskoczyłyśmy na ziemie.
- Ładnie tu - powiedziała Rosyjo
Spojrzałam na nią. Teraz czekałam jedynie na to co ma do powiedzenia król Urdon.
I ruszyłyśmy tym samym szalonym tempem, na skręcenie karków. Wezwanie króla Urdona zaniepokoiło mnie bardzo, choć nadal nie wiedziałam dlaczego. Kątem oka spojrzałam na siostrę, jej oczy mówiły to samo co moje serce, nie wiedziałam czemu tak się dzieje. Robił się wieczór, a my wciąż byłyśmy w drodze. Jeśli nie zrobimy przerwy to dojedziemy w nocy. Nasze konie robiły się powoli zmęczone, ale nie pozwoliłam robić przerwy... Tak jak przypuszczałam na dwór królewski dotarliśmy w nocy. Konie były zdyszane, więc zaprowadziłyśmy je do stajni.
- Jest noc, a nie wszyscy wezwani się jeszcze wstawili ... - powiedziałam cicho
Rosyjo stanęła koło mnie trochę wystraszona, nie wiedziała co teraz zrobić. Weszłyśmy do stajni i zaczęłyśmy oporządzać nasze konie. Zasłużyły na to, w końcu musiały pokonać dość sporą odległość w niecały dzień. Po wyczyszczeniu koni, wspięłyśmy się na dach stajni i przyglądałyśmy się gwiazdom. Moja siostra szybko zasnęła, ja jeszcze nie czułam zmęczenia. Siedziałam tak, aż wreszcie zasnęłam.
Obudziłam się pierwsza i zaczęłam się rozglądać, po pewnym czasie obudziłam Rosyjo. Obie zeskoczyłyśmy na ziemie.
- Ładnie tu - powiedziała Rosyjo
Spojrzałam na nią. Teraz czekałam jedynie na to co ma do powiedzenia król Urdon.
<Rosyjo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz